Cuda Eucharystyczne, badane szczegółowo przez współczesną naukę [04.01.2015]
“Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6, 53-56).
Czym jest cud?
Nie wiemy. W aspekcie “fizycznym” – może zjawiskiem zupełnie naturalnym, zgodnym z prawami, które żądzą we wszechświecie, a których na razie/nigdy nie jesteśmy w stanie “ogarnąć”. Na pewno jest interwencją Boga, który stworzył zarówno wszechświat jak i wszelkie prawa w nim rządzące. Może z nich korzystać, modyfikować lub łamać – tworząc inne. Wszelkie dyskusje i ocena cudów z poziomu nauki nie ma sensu, bo przekracza to jej obecne kompetencje. Nauka może tylko coś potwierdzić. Nie może niczego wykluczyć, bo jak udowodnić, że jakiejś rzeczywistości nie ma? Równie dobrze, przed odkryciem fal elektromagnetycznych, fizycy mogliby stwierdzić, że ich nie ma. A czy ich nie ma? Nauka może jedynie przedstawić fakty i stwierdzić, że dane zjawisko zaprzecza rachunkowi prawdopodobieństwa lub w rozumieniu współczesnej nauki, wykorzystującej dostępne instrumenty, nie da się go wyjaśnić. Czy Bóg poprzez cud łamie prawa natury wszechświata czy nie – nie jest istotne, ważne jest, że dane zdarzenie pojawia się w danym miejscu i w danej chwili, aby coś zdziałać albo coś nam powiedzieć. Jeśli są to cuda spektakularne, dotyczące szerszego grona odbiorców, to należy dokonać szczegółowych badań naukowych. Jeśli rozum potwierdzi, że dane zdarzenie zaprzecza wszelkim prawom jakie znamy, powinniśmy głęboko zastanowić się nad tym Słowem Bożym. Czy jest to Słowo, które stanowi przeciwwagę dla toczącego jak rak nasze umysły materializmowi? Czy postawienie do pionu naszego pysznego rozumu?
Pan Jezus pielgrzymując po ziemi często dokonywał cudów, aby pomóc ludziom, umocnić ich wiarę, udowadniając w ten sposób, że istnieje coś więcej niż to, co można dostrzec poprzez nasze zmysły. Żebyśmy w życiu nie ulegli strachowi, bo Opatrzność czuwa nad nami i jak trzeba sięga nawet po cud! Jak to mówi filozof ks. Dariusz Oko: człowiek w oczach Boga to Kosmos i Katedra. A w naszych oczach? …
Czym jest Eucharystia?
Wydaje się, że każdy katolik wie. Pytanie, jak to wygląda z perespektywy teorii a jak z praktyki?
Oddajmy głos ks. Mieczysławowi Piotrowski TChr, który przedstawi spojrzenie na Nią poprzez Encyklikę św. Jana Pawła – o Eucharystii (kliknij tutaj):
Komórka:
Komputer:
Cuda Eucharystyczne
Szczególnie “ciekawe”, z punktu widzenia nauki, są Cuda Eucharystyczne. Istniejący poziom nauki umożliwia przeprowadzanie bardzo szczegółowych badań tego co jest efektem cudu. W tym obszarze nauka może być bardzo kompetentna, gdyż sprawa dotyczy biologii czyli dziedziny, w której nauka porusza się dość sprawnie. Badanie dotyczy ziemskiej materii. Pytanie czy ziemskiej?. Na pewno wyglądającej jak ziemska i posiadającą podobna strukturę. Poniżej przedstawiono tylko trzy cuda z wielu które się wydarzyły do tej pory. Takie, które zostały bardzo dokładnie przebadane przez wielu wybitnych współczesnych naukowców i które nie budzą z punktu widzenia nauki żadnych kontrowersji – są faktem:
– Cud w Lanciano – Włochy (efekt zdarzenia na początku VIII stulecia)
– Cud w Buenos Aires – Argentyna (efekt zdarzenia w dniu 18.08.1996)
– Cud w Sokółce – Polska (efekt zdarzenia w dniu 12.10.1998)
Co te cuda łączy?
– Konsekrowana Hostia przeistoczyła się częściowo lub całkowicie w Ciało, a przypadku Lanciano dodatkowo wino w Krew. – Grupa krwi AB, bardzo popularna w Palestynie za czasów Jezusa. W naszych europejskich nacjach jest dosyć rzadka. Ślady grupy krwi AB na Całunie Turyńskim pokrywają się z tymi, które są na relikwii Hostii w Sokółce, Buenos Aires i fragmentu serca w Lanciano. – Fragmenty Ciała są częścią tkanki mięśniowej ludzkiego serca. – Badane fragmenty Ciała są w takim stanie, jakby przed badaniem zostały pobrane od żywego człowieka i to bez względu na upływający czas, po którym przeprowadzano badania. |
|
Cud Eucharystyczny w Lanciano
Na początku VIII stulecia w kościele wówczas pod wezwaniem św. Longina, w mieście Lanciano po konsekracji nastąpiło przemienienie Hostii w Ciało a wina w Krew, która z czasem została otoczona skrzepem, wydzielając w ten sposób pięć bryłek Krwi.
W 1970 r franciszkanie, którzy opiekują się Ciałem i Krwią w Lanciano, zlecili naukowe badania prof. Odoardo Linolim, wybitnemu specjaliście od anatomii histopatologii, chemii i mikroskopowych badań klinicznych, ordynatora i dyrektora Laboratorium Analiz Klinicznych i Anatomii Patologicznej w szpitalu Riuniti w Arezzo.
Z konferencji ks. Mieczysława Piotrowskiego o Lanciano:
Komórka:
Komputer:
Wyniki badań: 18 listopada naukowiec pobrał 20mg Ciała oraz 318 mg Krwi do badań. Z końcowego raportu: ” Badanie z zastosowaniem chromatografii cienkowarstwowej na obecność hemoglobiny potwierdziło, że Krew Cudu Eucharystycznego z Lanciano jest rzeczywiście krwią. Ciało pochodzi z tkanki mięśniowej, należącej do mięśnia sercowego (śródsierdzie), na co wskazują syncytia (wielojądrowe komórki) włókien kurczliwych. Wykryto obecność naczyń tętniczych i żylnych oraz podwójną gałązkę nerwu błędnego. Ponadto odnaleziono fragmenty wsierdzia z charakterystyczną, pofałdowaną powierzchnią, jak w normalnie unaczynionym mięśniu sercowym (śródsierdziu). Test strącenia warstwowego Uhlenhutha potwierdził, że Ciało i Krew pochodzą od gatunku ludzkiego. Test na określenie grupy krwi metodą absorpcji płynu elucyjnego potwierdził, że Krew i Ciało posiadają tę samą grupę (AB). W płynie elucyjnym Krwi znaleziono frakcję białek bardzo zbliżoną do zawartości świeżej krwi …”.
Reasumując:
Mimo upływu lat prawdziwa ludzka krew i ludzkie ciało nie uległy rozkładowi, choć jak wykazała ekspertyza, nigdy nie były poddawane konserwacji ani działaniu jakichkolwiek środków chemicznych. Ciało i Krew wykazywały wszelkie właściwości odpowiadające próbkom pobranym od osoby żyjącej. Frakcjonowanie protein w skrzepach było normalne i zachowało procentową proporcje odpowiadająca świeżej krwi. Diagram odpowiadał krwi pobranej z ciała ludzkiego w dniu wykonywania badań.
Końcowy wniosek raportu:
“Wyniki badań medycznych są niepodważalne. Dziś nowoczesny sprzęt i rozległa wiedza medyczna w dziedzinie anatomii histologii dają nam pewność co do ustalonych danych w granicach nie budzących już wątpliwości. Technika na pewno będzie się zmieniać, ale osiągnięte wyniki już nie”.
Dodatkowe badania: W 1976r komisja powołana przez WHO oraz komisja sanitarna ONZ w Genewie potwierdziły wszystkie wcześniejsze ustalenia prof. Odoardo.
W 1981 r profesor Odoardo wykonał ekspertyzę innej próbki pobranej z Relikwii Cudu Eucharystycznego. Rezultat okazał się identyczny jak w 1971r.
Cud Eucharystyczny w Buenos Aires
W Buenos Aires, sprofanowaną, pobrudzoną, porzuconą Hostię włożono do naczyńka z wodą (18.08.1996). Przechowywano ją 8 dni (do dnia 26.08.1996) w tabernakulum (gdy nie ma cudu, po tym czasie Hostia jest już całkowicie rozpuszczona). Po tym czasie ksiądz Alejando Pezet zauważył, że się nie rozpuściła a zamieniła w krwistą substancję. Na życzenie obecnego papieża Franciszka wykonano profesjonalne zdjęcia. Po następnych 11 dniach (06.09.1996) wykonano kolejne zdjęcia. Porównanie zdjęć wykazało, że Hostia, która zamieniła się w zakrwawione ciało, znacznie się powiększyła. Przez kilka lat przechowywano ją w tabernakulum, aż do dnia 5.10.1999. Wówczas zgodnie z decyzją obecnego papieża Franciszka, została pobrana próbka przez dr Castanon.
Wyniki badań: Próbkę przekazano naukowcom z Nowego Jorku, bez informowania o jej pochodzeniu. Jednym z badaczy był dr Frederic Zugibe (Więcej: kliknij tutaj), znany nowojorski kardiolog i patolog medycyny sądowej (Więcej: kliknij tutaj). Posłuchajmy ks. Mieczysława Piotrowskiego o Buenos Aires: Komórka: Komputer: Naukowiec stwierdził: “badany materiał jest fragmentem mięśnia sercowego znajdującego sie w ścianie lewej komory serca, z okolicy zastawek. Ten mięsień jest odpowiedzialny za skurcze serca. Trzeba pamiętać, że lewa komora serca pompuje krew do wszystkich części ciała. Mięsień sercowy jest w stanie zapalnym, znajduje się w nim wiele białych ciałek. Wskazuje to na fakt, że to serce żyło i w chwili pobierania wycinka. Twierdzę, że serce żyło, gdyż białe ciałka obumierają poza żywym organizmem, potrzebują go, aby je ożywiał. Ich obecność wskazuje więc, że serce żyło w chwili pobierania próbki. Co więcej, te białe ciałka wniknęły w tkankę, co wskazuje na fakt, że to serce cierpiało – np. jak ktoś, kto był ciężko bity w okolicach klatki piersiowej”. Oświadczył dosadnie: „Ten człowiek był torturowany”. Na pytanie jak długo białe ciałka zachowałyby swoją żywotność, gdyby się znajdowały w ludzkiej tkance, którą umieszczono w wodzie, dr Zugibe odpowiedział, że w ciągu kilku minut przestałyby istnieć. |
|
dr Frederic Zugibe |
Cud Eucharystyczny w Sokółce
12.10.2008 r w kościele św. Antoniego w Sokółce ks. Jacek Ingielewicz rozdając komunie wiernym, niechcący upuścił jedną z Hostii na posadzkę. Umieścił ją w naczyniu z wodą i zamknął w sejfie znajdującym się z zakrystii. Hostia po kilku dniach powinna się rozpuścić. 19.10.2008 siostra zakrystianka Julia Dubowska, otworzyła sejf. Zobaczyła, nie rozpuszczoną Hostię, na której znajdowała się krwista substancja, ale wokół niej woda nie uległa zabarwieniu. Proboszcz ks. Stanisław Gniejdziejko, polecił poczekać kilka dni, aby zobaczyć co się stanie. Dnia 29.10.2008 Hostia była nie rozpuszczona, więc przeniesiono Ją do tabernakulum.
Następnego dnia umieszczono Hostię na korporale, zgodnie z decyzją biskupa Edwarda Ozorowskiego.
Z konferencji ks. Mieczysława Piotrowskiego o Sokółce:
Komórka:
Komputer:
Badania naukowe: Dnia 07.01.2009 z Hostii została pobrana próbka przez prof. Marię Elżbietę Sobaniec-Łotowską, patomorfolog pracownika Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku (Więcej: kliknij tutaj). Profesor zajmuje się od trzydziestu lat diagnostyką histopatologiczną i ultrastrukturalną. Ma na koncie kilkaset prac naukowych zamieszczanych w renomowanych pismach o zasięgu międzynarodowym. Jest recenzentem wielu specjalistycznych czasopism zagranicznych (Więcej: kliknij tutaj). W światowej literaturze medycznej cytowana ponad tysiąc razy.
Wyniki badań: Jak opowiada profesor Sobaniec-Łotowska:
“Pobrany z korporału fragment materiału badaliśmy histologicznie, to jest z użyciem mikroskopu optycznego, czyli świetlnego, i ultrastrukturalnie, to jest z użyciem mikroskopu elektronowego transmisyjnego. I, co jest niebywale interesujące, obserwowaliśmy zjawisko wzajemnego przenikania się struktury komunikantu z włóknami mięśnia serca. Tkanka, która pojawiła się na Hostii, była z nią w sposób bardzo ścisły, nierozerwany złączona, co jest ważnym dowodem, ze nie mogło tu być jakiejkolwiek ludzkiej ingerencji. Stwierdziliśmy, że cytoplazma fragmentów włókien mięśniowych, wtopionych w podłoże mogące odpowiadać strukturze Hostii, w barwieniu hematoksyliną Mayera i eozyną barwiła się na różowo, ogniskowo dość intensywnie. Natomiast jądra komórkowe, położone głównie centralnie – co pragnę podkreślić w tym miejscu – na granatowo. Otóż centralne położenie jąder komórkowych wskazuje, że jest to mięsień serca ludzkiego. W badanym fragmencie tkankowym obserwowaliśmy cechy wyraźnej nasilonej segmentacji włókien, to jest uszkodzenie komórek w miejscu wstawek (czyli struktur charakterystycznych dla mięśnia sercowego), i fragmentacji – to są uszkodzenia włókien poza wstawkami; również na przebiegu pojedynczych włókien znajdowaliśmy obrazy mogące odpowiadać węzłom skurczu. Takie zmiany powstają jedynie we włóknach niemartwicznych i odzwierciedlają szybkie skurcze mięśnia serca w okresie przedśmiertelnym, to jest agonalnym”. Tego typu stan agonalny jest krótki (liczony w minutach) a w przypadku badanej Hostii utrzymywał się ciągle.
Współczesna nauka nie potrafi wyjaśnić tego fenomenu.
Dodatkowe badania:
Badania zostały powtórzone przez profesora Stanisława Sułkowskiego, doświadczeniem i kwalifikacjami nie ustępującego Pani profesor. Prof. Sulkowski jest patomorfologiem pracującym w Zakładzie Patomorfologii Ogólnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku (Więcej: kliknij tutaj). Ich zakłady stanowią dwie oddzielne jednostki Uniwersytetu Medycznego, ale mieszczą się niedaleko siebie.
Wyniki badań: Weryfikacja potwierdziła wcześniejsze wyniki: struktura badanego fragmentu Hostii jest identyczna z tkanką mięśnia sercowego człowieka jeszcze żyjącego, ale będącego w agonii.
Dalsze działania: Wyniki badań zostały opatrzone datą 21 stycznia 2009 i zastałe zawarte w protokole złożonym w Kurii Metropolitalnej Białostockiej. W niedzielę 7 października 2011, cząstka Ciała Pańskiego została umieszczona w kaplicy Matki Bożej Różańcowej. Można ją zobaczyć pielgrzymując do kościoła parafialnego w Sokółce.
Kwestionowanie cudu: W gazetach i Internecie pojawiają się sugestie, że cud jest efektem działania bakterii zwanej pałeczką krwawą (Serratia marcescens). Takie opinie ukazują głębokość wiary części ateistów. Wydaje się, że mogliby być wzorem dla nas chrześcijan. Potrafią wymyślić najbardziej niesamowite teorie (nawet o zerowym prawdopodobieństwie), tylko po to, aby zaprzeczyć istnieniu Boga. Tak głęboko wierzą, że Boga nie ma. Jeśliby taka bakteria powodowała powstanie tkanki mięśnia sercowego, to naukowcy powinni się nią szybko zainteresować, a proces opatentować, jako metodę produkcji serca do przeszczepów. A swoją drogą jakby pałeczka krwawa wytworzyła tkankę mięśnia sercowego, to byłby to niesamowity cud – i to o zerowym prawdopodobieństwie wydarzenia! Pojawiły się też propozycję przeprowadzenia badań genetycznych. Szkoda, że takich badań nie przeprowadzono. Z drugiej strony, św. Tomasz mógł jednak włożyć dłoń w bok Pana Jezusa, a nie zadowolić się tym, że widzi Go żywego. Może udałoby mu się wymyślić jakiś dodatkowy test, oprócz włożenia ręki, ażeby przekonać się, że jednak Jezus prawdziwie zmartwychwstał. Pamiętajmy, mówimy o naszych eksperymentach na Bogu – to podpowiada nam rozum. I nie ma co się dziwić biskupowi, jeśli jest tego świadomy. Całe szczęście, że Bóg jest cierpliwy.
Podsumowanie
Cud Eucharystyczny tak naprawdę jest w tym rozumieniu cudem, że dane jest nam zobaczyć prawdziwą naturę tego, co spożywamy podczas przyjmowania Komunii św. Ukazując prawdziwą naturę Hostii Bóg pewnie chce o tym nam przypomnieć! “Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6, 56). Jeśli trwamy w Chrystusie a On w nas, to czy Jezus może nas potępić? “Podobnie jak Mnie posłał Ojciec, który żyje, i jak Ja żyję dzięki Ojcu, tak również ten, kto Mnie spożywa, będzie żył dzięki Mnie” (J6,57)
Wniosek – jak najczęstsze przyjmowanie Komunii św. jest najpewniejszą i najlepszą drogą, abyśmy znaleźli się w domu naszego Ojca. Nie dajmy się zwieść Złemu, że nie jesteśmy jej godni w sytuacji, gdy dopadają nas grzechy lekkie. Wprawdzie jest to prawda, bo jesteśmy grzesznikami, ale mamy do czynienia z Miłosiernym Bogiem, który ustanowił Eucharystię właśnie dla grzeszników – jako ratunek dla nas.
Nasze rozterki są naturalne, nawet św. Faustyna je przeżywała, ale została natychmiast zgromiona za to przez Pana Jezusa. Chrystus w Komunii św. chce uleczyć naszą duszę i ciało. Pozwólmy mu na to. Przed przyjęciem Komunii św. odmawiamy modlitwy, w których prosimy Boga o wybaczenie i zgładzenie grzechów lekkich.
Jedynym przeciwwskazaniem do przyjmowania Komunii św. jest stan grzechu ciężkiego. Grzech ciężki jest odrzuceniem Boga, więc jeśli chcemy taki grzech zgładzić, to musimy przyjść do Niego – czekającego na nasz powrót w Sakramencie Pokuty. Po to abyśmy mogli spożywać uzdrawiające Ciało Jezusa Chrystusa.
Jeśli tylko możemy, powinniśmy regularnie, jak najczęściej korzystać z Sakramentu Pokuty. Jeśli czujemy, że grzechy, nawet powszednie, przytłaczają nas, lub mamy jakiekolwiek wątpliwości co do ciężaru grzechu, powinniśmy jak najszybciej z Tego Sakramentu skorzystać. Tam zawsze czeka na nas miłosierny, uzdrawiający Jezus, oczyszczający naszą duszę, a czasami nawet uzdrawiający nasze ciało.
Posłuchajmy na zakończenie ks. Mieczysława Piotrowskiego:
Komórka:
Komputer:
Redaktor aniolowstrozow.walbrzych.pl