Refleksja Zaduszkowa – “Dzienniczek” [Zeszyt 1, 153] Święta s.M.Faustyna Kowalska
” W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi:
– Jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie szli tą drogą, tańcząc i bawiąc się – dochodzili do końca, nie spostrzegając, że już koniec. Ale na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść: jak szły, tak i wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć.
– I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamienista, a ludzi, którzy nią szli – ze łzami w oczach i różne boleści były ich udziałem.
Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był wspaniały ogród, przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia, i wchodziły tam te wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swoich cierpieniach.”
Gdzie ja jestem?
Czy dałem się wciągnąć w konsumpcjonizm, pogonią za przyjemnościami i koncentruję się na sobie?
Czy podejmuję swoje obowiązki, które wymagają wyrzeczeń i trudu? Czy podnoszę się natychmiast po swoich upadkach?
“Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” (św. Mateusza, 7, 13-14)
Redaktor aniolowstrozow.walbrzych.pl