Halloween a chrześcjaństwo.
Artykuł przygotowany przez Panią katechetkę Aleksandrę Tomerę-Apriasz
Od kilku lat coraz większa liczba dzieci włącza się w obchody pogańskiego święta Halloween.
Wielu dorosłych nie widzi w tym żadnego zagrożenia, tłumacząc, że to tylko zabawa.
Jakie niebezpieczeństwo może kryć się w przebieraniu dzieci za upiory, wzajemnym straszeniu się czy wywoływaniu duchów?
Dlaczego Kościół tak mocno krytykuje Halloween?
Papież Franciszek uważa, że należy zakazać „zła”, jakim jest Halloween.
Ojciec święty jest przerażony rosnącą liczbą opętań wśród dzieci, które wcześniej bawiły się w Halloween. Papież chce, by święto duchów i upiorów zastąpić bezpiecznym dla dzieci świętem Holyween.
Przeciwko Halloween w 2009 r. wypowiedział się także Benedykt XVI.
Stwierdził on, że jest to „święto antychrześcijańskie i niebezpieczne”. Halloween „promuje kulturę śmierci” i „popycha nowe pokolenia w kierunku mentalności ezoterycznej magii, atakuje święte i duchowe wartości przez diabelskie inicjacje za pośrednictwem obrazów okultystycznych”
By zrozumieć, dlaczego obchody Halloween są zagrożeniem duchowym, należy przypomnieć korzenie tego święta. Wywodzi się ono ze środowiska emigrantów z Irlandii mieszkających na terenie USA. Wśród nich pojawił się pomysł, aby wskrzesić niektóre pradawne zwyczaje kultywowane przez ich przodków, plemiona staroceltyckie.Szczególne miejsce w kalendarzu należało do Samhain. To święto obchodzono w noc rozdzielającą październik od listopada. Celtyccy kapłani – druidzi nauczali, że tej nocy demony, duchy ciemności i bóg śmierci biorą w posiadanie Ziemię. Aby zyskać ich przychylność, należy oddać im cześć i złożyć ofiary. Zobowiązani do tego byli wszyscy mieszkańcy kraju, którym zależało na uniknięciu gniewu i zemsty groźnych duchów. Aby złożyć im cześć, należało przed domem wystawić wydrążoną, podświetloną dynię lub czaszkę. Demony rozpoznawały w ten sposób, że mieszkańcy tego domu uznają ich władzę. Ludzie malowali twarze, przebierali się w skóry zwierząt, nosili na głowach zwierzęce czaszki, pragnąc upodobnić się do groźnych, duchowych istot. Druidzi, którzy potrafili komunikować się z duchami i oznajmiali ich wolę, w imieniu demonów żądali ofiar ze zwierząt i ludzi. Palono zatem wielkie ogniska, w których ginęli ludzie, a wśród nich dzieci. Żyjący wiele wieków później potomkowie Celtów, pragnąc wskrzeszać swoje dawne tradycje, przekonywali, że to krwawe święto ku czci celtyckiego boga śmierci nie musi kojarzyć się z krwawymi obrzędami i może być radosną zabawą, związaną z niewinnymi przebierankami i rozdawaniem cukierków. Święto, początkowo obchodzone w wąskim gronie irlandzkich emigrantów, za sprawą przemysłu rozrywkowego produkującego halloweenowe gadżety, stało się ważnym elementem współczesnej kultury masowej, generującym niemałe przychody wielu firmom na świecie.
Czy przeciwnicy Halloween rzeczywiście mają powody, aby odwodzić katolików od tych praktyk?
W środowiskach chrześcijan zwraca się uwagę przede wszystkim na argument, że Halloween jest najważniejszym świętem dla współczesnych czcicieli szatana. W istocie, jest to noc, kiedy członkowie satanistycznych sekt przeprowadzają najważniejsze obrzędy i rytuały ku czci demonów. Jak informują twórcy słynnego filmu dokumentalnego „Halloween – święto duchów”, policyjne statystyki oraz nagłówki wielu amerykańskich gazet co rokuobwieszczają makabryczną prawdę o Halloween, że w tym czasie ginie bez śladu wielu ludzi, zwłaszcza dzieci. Los większości z nich pozostaje nieznany. Podejrzewa się, że stają się ofiarami satanistycznych rytuałów.
Występujący w filmie były satanista Glenn Hobbs, przestrzega, że nie ma bezpiecznego Halloween, że jest to święto, na którego promocji i upowszechnianiu wśród dzieci szczególnie zależy wyznawcom szatana.
„Moje wspomnienia z dzieciństwa dotyczące Halloweenu są bardzo mroczne. Wcale mnie to nie cieszyło – wspomina. – Widuję w sklepach te przebrania. Widzę, jak matka zakłada córce czapkę czarownicy, a chłopak cieszy się na myśl założenia diabelskiej maski. Widzę słodycze, wydrążone dynie, ludzi dekorujących domy szkieletami i innymi symbolami śmierci. To wszystko przywołuje wspomnienia o śmierci, o dzieciach tak strasznie deprawowanych, pozbawionych dzieciństwa, osobowości. Wszystko to w imię szatana. Kiedy następnym razem pójdziecie do sklepu z przebraniami, pomyślcie o tym, że w tym dniu zabija się dzieci, a robią to ludzie, którzy posunęli się o krok dalej, ci, którzy nie traktują Halloween jako okazji do zabawy, lecz uważają to za datę ceremonii religijnych, podczas których odbierają życie niewinnym ofiarom. Nie potrafię w tym dniu powiedzieć: „Bawcie się dobrze”, nawet jeśli nie macie związku z satanizmem i traktujecie te obchody jako rozrywkę, bo sataniści traktują nas jako zasłonę dymną. Czuję się chory, kiedy (wyznawcy) Kościoła Chrystusa kultywują te straszne, demoniczne obrzędy. Świadomy chrześcijanin powinien im być przeciwny, stawiać im czoła. (…) Powinniśmy modlić się za te dzieci, aby Bóg uchronił je od utraty życia”.
Wiele osób uczestniczących w zabawach halloweenowych tłumaczy się, że nie mają z satanistami nic wspólnego, że nie oddają czci szatanowi, że to tylko zabawa. Niestety, przez sam fakt obchodzenia Halloween włączają się w obrzędy ku czci szatana, jedynie czynią to w inny, bezkrwawy sposób.
Zwolenników argumentacji: „to dla mnie tylko zabawa” wypadałoby zapytać, czy wiedzą, że bawią się w obrzędy, które powstały dla oddawania demonom czci?
Czy zatem taka „zabawa” podoba się Bogu?
Czy Bóg akceptuje to, że osoba podzielająca wiarę w Niego włącza się w obrzędy, które swoimi korzeniami sięgają najczarniejszych pogańskich praktyk demonicznych?
Dla chrześcijanina świadomość, że w czasie Halloween prawdziwi czciciele szatana oddają mu cześć, powinna być wystarczającym argumentem, aby odcinać się od wszystkiego, co ma związek z tym świętem, zgodnie z zasadą: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1Tes 5). Uczestniczenie w zabawie halloweenowej, w jakiejkolwiek formie, jest grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu- bałwochwalstwem.
Kolejne niebezpieczeństwo Halloween związane jest z faktem, że obchody tego święta często nabierają formy inicjacji okultystyczno – magicznych.
Na terenie wielu szkół i miejsc, gdzie organizuje się Halloween, zaprasza się „dla zabawy” prawdziwe wróżki i osoby profesjonalnie zajmujące się okultyzmem, które świadczą swoje usługi tym, którzy dobrowolnie nigdy nie skorzystaliby z ich usług.
Niektóre ofiary takich spotkań przekonują, że następuje tutaj mechanizm uwiedzenia i uzależnienia: wróżka układając komuś uczestniczącemu w takiej „zabawie” horoskop czy karty tarota przekazuje pewne informacje, rozbudza ciekawość i przekonuje, że powinna za jakiś czas odwiedzić ją, aby „karty powiedziały więcej”.
Pomijając aspekt ekonomiczny, następuje powolne uzależnienie duchowe takiej osoby od osoby przekazującej informacje „nie z tego świata”.
Księża egzorcyści przekonują, że w okresie po święcie Halloween lawinowo wzrasta ilość osób proszących o modlitwę uwolnienia. Jest to smutny owoc wielu niebezpiecznych okultystycznych zabaw. Szczególną popularnością cieszą się tzw. szkoły czarnej magii i wywoływanie duchów, uprawiane tej nocy. Niejednokrotnie odbywa się to przy udziale profesjonalnego medium. Dzieci, młodzież oraz mało zaangażowani religijnie dorośli nie są świadomi, że ze światem duchów nie ma żartów, że człowiek nie ma żadnej władzy nad duchami przodków, że na ich miejsce przychodzą upadłe duchy, które podszywają się pod „wywoływanego ducha”.
Problemy zaczynają się, kiedy Halloween się kończy, wszyscy rozchodzą się do domów, a wywołany duch zaczyna dręczyć uczestników takich seansów. Wielu z nich doświadcza poważnych udręczeń i opresji, co nierzadko kończy się poważnymi zaburzeniami emocjonalno-psychicznymi i duchowymi. W czasie Halloween wystawy wielu sklepów zamieniają się w jarmarki rodem z horrorów: pojawiają się maski upiorów, wampirów, zombie, przedmioty i amulety magiczne, kościotrupy i inne makabryczne zabawki. Tego rodzaju gadżety nie są dla nas estetycznie i duchowo obojętne: niszczą naszą wrażliwość, oswajają przestrzeń dla tego, co brzydkie i upiorne. Częścią naszego świata, naszej kultury staje się promocja brzydoty i kultury śmierci. W chrześcijaństwie postaci upiorów są jednoznacznie związane ze światem upadłych duchów, istot odrzucających Boga i Jego miłość.
Ponownie trzeba by zadać pytanie: czy promowanie postaci sprzeciwiających się Bogu, przebieranie się i upodabnianie się do nich może podobać się Bogu?
Czy służy to budowaniu naszej przyjaźni z Jezusem?
Jeśli Chrystus cierpiał i umarł na krzyżu właśnie po to, by zwyciężyć śmierć i szatana, to czy chrześcijanin powinien mniej lub bardziej świadomie promować to, co upiorne i demoniczne?
Wszelkie próby usprawiedliwiania obrzędów Halloween to albo przejaw skrajnej religijnej ignorancji, albo próba zakamuflowanego wprowadzania neopoganizmu na miejsce chrześcijańskich wierzeń i tradycji.
Postawione na wstępie artykułu pytanie musi także obejmować przestrzeń naszej kultury. W Kościele katolickim 1 listopada to czas, kiedy czcimy dusze świętych i zbawionych.
Czy Bogu podoba się, że uczestnicy halloweenowych zabaw w noc poprzedzającą to święto oddają (nieświadomie lub świadomie) cześć potępionym duchom, a następnego dnia duszom zbawionych i świętych? Pismo Święte surowo przestrzega: „Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów, nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów” (1Kor 10,21).
W tradycji polskiej, od wielu stuleci, pierwsze dni listopada to czas wyciszenia, refleksji nad przemijaniem, śmiercią, czas modlitewnej pamięci o zmarłych przodkach i duszach cierpiących w czyśćcu. Obchody Halloween w poważny sposób naruszają ten porządek i stoją w sprzeczności z polską tradycją. Młode pokolenie wzrasta w nowej tradycji, odrzucającej skupienie i ciszę na rzecz krzykliwych, makabrycznych zabaw w upiory, w złorzeczenie i straszenie. Instytucje i placówki oświatowe, włączając się w promocję Halloween, dokonują swoistego gwałtu na polskiej tradycji i na dzieciach. Zamiast uczyć ich szacunku do najbardziej szlachetnych rodzimych zwyczajów, w imię idei kosmopolitycznych bezrefleksyjnie zaszczepiają w dzieciach i młodzieży kult nowych tradycji, stojących w opozycji do naszej kultury.
Zadaniem utrzymywanych z pieniędzy podatników instytucji oświatowych jest wychowywanie dzieci w duchu szacunku dla polskiej tradycji.
Promowana przez Halloween estetyka ciemności, strachu i śmierci, głęboko uderza we wrażliwość dzieci, niszczy ich psychikę, zaburza spokój i poczucie bezpieczeństwa. Ponadto, zabawy halloweenowe traktują świat zmarłych i śmierć jako przedmiot żartów i zabaw, gdy tej przestrzeni należy się szczególny szacunek. zdrowej alternatywy dla swoich dzieci. Od kilku lat promuje się tzw. pochody świętych, w czasie których dzieci przebierają się za postaci słynnych świętych i błogosławionych. W tym roku w kilku miastach organizowane są pochody z relikwiami świętych, w których także uczestniczą dzieci. Pojawiają się inne pomysły, np. teatrzyki przypominające żywoty świętych.
Choć ciekawych propozycji jest coraz więcej, rozważny rodzic nie uniknie konieczności rozmowy ze swoim dzieckiem na temat szkodliwości tego święta. Zakaz uczestnictwa w Halloween musi iść w parze ze spokojnym podaniem argumentów, dlaczego Bogu nie podoba się to święto.
Ks. Sławomir Kostrzewa
Źródło: PCh24.pl